słowa światła i miłości




PROLOG

Tymi słowami światła i miłości Twojej, Boże, rozkoszy moja, zapragnęła się zająć dusza moja dla Twej tylko miłości, gdyż znając ich brzmienie, nie mam ich cnót i czynów, którymi, Ty Panie, więcej się zadowalasz, niż ich wyrazami i mądrością. Może jednak inne osoby pobudzone nimi, osiągną w Twej służbie i miłości to, czego mnie nie dostaje i rozraduje się moja dusza, że przez nią znajdziesz u innych to, czego jej brakuje.
Miłujesz Ty, Panie, roztropność, miłujesz światło, lecz ponad wszystkie czynności duszy kochasz najbardziej miłość. Dlatego te słowa będą wskazówkami roztropności dla podejmującego podróż, światłem dla jego drogi i źródłem miłości krzepiącej w czasie pielgrzymowania.
Niech więc z daleka będzie ozdobny język świata, niech się nie zbliża sucha wymowa ludzkiej mądrości, pusta i sztuczna, w której Ty nie masz upodobania, a mówmy słowami serca, pełnymi słodyczy i miłości, co Ci się najwięcej podoba. Może te słowa usuną sprzed wielu dusz przeszkody i zapory, o które nieświadome się potykają i nieświadome błądzą, myśląc, że czynią wszystko, by postępować za Twym najsłodszym Synem, Jezusem Chrystusem, naszym Panem i upodabniać się do Niego w życiu, w postępowaniu, cnotach, w ogołoceniu i ubóstwie duchowym. Spraw to, o Panie, Ojcze miłosierdzia, bo bez Ciebie nie ma nic dobrego.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz